W pierwszej części przybliżyłam temat anoreksji w oparciu o fakty naukowe, a niekoniecznie opinię bezpośrednich obserwatorów. Jaki mamy jednak użytek z samej wiedzy, gdy nie wiemy jak przełożyć ją na zapobieganie i leczenie? Dzisiaj więc o tym kto, co i jak może leczyć, ale osobiście kładę szczególny nacisk na to jak zapobiegać.
Skąd wiemy, że leczymy anoreksję?
To pytanie nie jest tak łatwe w odpowiedzi. Przede wszystkim przełóżmy sobie problem z diagnozą na dowolny inny problem zdrowotny w naszym życiu. Czy mając katar dokładnie wiemy kiedy to alergia, kiedy bakteria, a kiedy to po prostu zmiana temperatury otoczenia? Właśnie, nie zawsze jest to banalna sprawa. Z anoreksją jest podobnie, tylko rozróżniamy ją przede wszystkim od chorób somatycznych (czyli fizycznych), chorób i zaburzeń psychicznych oraz innych zaburzeń odżywiania. Nie będę ponownie przytaczać kryteriów rozpoznania (znajdziesz je w części pierwszej), spokojnie. Przy podejrzeniu anoreksji zadanie lekarzy lekarzy polega przede wszystkim na wykluczaniu takich przyczyn jak celiakia, choroby pasożytnicze, nowotwory, depresja, schizofrenia czy nadużywanie środków psychoaktywnych, a następnie porównuje objawy do tych charakterystycznych dla innych zaburzeń odżywiania. Musimy jednak pamiętać, że jedna choroba nie wyklucza innych i niestety anoreksja może przebiegać w towarzystwie innych.
Warto przeczytać Czy to już anoreksja? Kiedy odchudzanie przestaje być zdrowe, a zaczyna śmiertelne. Część 1.
Co leczymy w anoreksji?
Wiedząc, że anoreksja to zaburzenia odżywiania ciężko intuicyjnie wskazać jaki organ naszego ciała niedomaga. Przecież jedzenie to coś, co do organizmu wkładamy, może być popsute, ale nie zaburzone. Leczenie przebiega tak naprawdę na kilku płaszczyznach na raz, dlatego intuicja niewiele nam pomaga. Od strony czysto fizycznej (objawy somatyczne) pierwszym krokiem jest znalezienie miejsc w organizmie, które przez ograniczenie energii ucierpiały. Mamy sporą wiedzę na temat tego co złego może się wydarzyć i jakie organy cierpią najbardziej, ale każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. Takie objawy obejmować mogą każdy organ, tkankę i komórkę, zgodnie z założeniem, że gdy brakuje energii do prawidłowej pracy organizmu ten nie ma możliwości prawidłowej pracy i regeneracji.
Inny aspekt leczenia anoreksji obejmuje psychikę chorych. Zdrowy organizm nieustannie wysyła informacje o odczuwaniu głodu lub sytości, ale świadome decyzje chorych ignorują lub zagłuszają te sygnały. Praca od strony psychicznej obejmuje przede wszystkim kompleksową psychoterapię, ale może również farmakoterapię, czyli wspomaganie pracy organizmu z nastawieniem na poprawę stanu psychicznego przy pomocy leków. Najwięcej danych przemawia za efektywnością psychoterapii dzieci w formie terapii rodzinnej, natomiast wśród dorosłych przoduje skuteczność terapii psychoanalitycznej lub poznawczo-bechawioralnej (CBT).
Gdzie dietetyk w leczeniu anoreksji?
Pytanie dla ciekawskich, ale prawidłowo! Skoro objawy dotyczą leczenia organizmu, czym zajmują się lekarze, a dietetyk nie prowadzi psychoterapii, to co ma wspólnego z anoreksją? Mogłabym powiedzieć, że wszystko, ale to nie powinno nikogo przekonać. 😉 Spójrzmy raz jeszcze zarówno na samą anoreksję jak i na jej leczenie. Skoro organizm jest wyniszczony ze względu na brak energii, to skąd jako gatunek możemy ją wziąć? Wyłącznie z jedzenia, dokładnie. Wszelkie objawy somatyczne (już znasz to słowo) lekarz może próbować leczyć, ale bez „paliwa” nie będzie z czego przeprowadzić odbudowy i regeneracji. Do zadań dietetyka w tym zakresie będzie należało tak dobrać produkty, żeby organizm dostał najwięcej wartości. Natomiast w przypadku psychoterapii rola dietetyka jest jeszcze szersza. Przede wszystkim pomaga na nowo poznać się z żywnością. Nie tylko przez pryzmat kalorii, ale jaki wpływ ma dany produkt na maszynę jaką jest nasz organizm, dlaczego produkty zakazane mogą być obecne w diecie i nie wywoływać niepożądanych efektów czy jak w ogóle ocenić czy zjadamy zbyt mało/dużo. Dietetyk odpowiada też za kontrolowanie efektów całego procesu leczenia od strony zmian masy ciała i urozmaicania jadłospisu. Dietetyk dla osoby chorej na anoreksję jest też kompanem do rozmów, bo większość chorych ma dużą świadomość żywieniową, a więc debaty o żywieniu wchodzą na wyższy poziom zaawansowania.
Rokowania w anoreksji
Omawiając proces leczenia nie można uciec od pytania na ile wszystkie metody leczenia są skuteczne. Ponownie, każda chora osoba jest inna i rozpoczynając proces leczenia nigdy nie wiadomo jak będzie przebiegał czy kiedy się zakończy. Trzeba jednak wiedzieć, że sam fakt podjęcia próby leczenia jest najważniejszym krokiem w kierunku sukcesu. Jednocześnie często jest to najtrudniejsza z decyzji do podjęcia. Co w tym temacie mówią statystyki? Pokazują powagę anoreksji, śmiertelność wynosi 3-8%, z czego 50% tych przypadków wynika z samobójstwa, a 25% z bardzo zaawansowanych powikłań metabolicznych (organizm nie jest w stanie wrócić do prawidłowego funkcjonowania). Z ponurych statystyk, około 20% chorych nigdy nie osiąga stanu wyleczenia. Są jednak i dobre informacje: około połowy chorych może liczyć na pełne wyzdrowienie, a 21-30% świetnie sobie radzi, ale musi się mierzyć z dyskretnymi objawami.
Może cię zainteresować Zaburzenia odżywiania – czy dotyczą i mnie? Od czego zacząć i u kogo szukać pomocy?
Nawroty w anoreksji
Anoreksja jest chorobą, która obok przewlekłego przebiegu łączy się z nawrotami występowania objawów. Ryzyko wystąpienia nawrotu jest w dużej mierze zależne od cech indywidualnych (tak, ponownie), wsparcia środowiska, skuteczności przeprowadzonego leczenia i odrobiny szczęścia. W liczbach, 15-25% osób z anoreksją powróci do zachowań chorobowych do 2 lat od rozpoczęcia leczenia, a 16% do 10 lat od wyleczenia. Mam jednak ogromną nadzieję, że te statystyki z roku na rok ulegać będą poprawie. Zarówno ze względu na większą świadomość społeczną, co pozwala na wcześniejszym etapie rozpocząć proces leczenia, ale także przez ciągłe ulepszanie programów pomocowych dla osób z anoreksją.
Obniżmy ryzyko zachorowania na anoreksję
Psychodietetyka to moja praca, więc z oczywistych względów spotykam się z anoreksją częściej niż średnia społeczna. Nie zmienia to faktu, że problem występuje, a skupiając się na rokowaniach i częstotliwości nawrotów mamy nad czym pracować. Chciałabym jednak, żebyśmy wszyscy, poza gabinetami lekarskimi, dietetycznymi czy psychologicznymi wiedzieli co robić, żeby średniej zachorowań na anoreksję nie zwiększać. W najprostszym ujęciu – nie przeszkadzajmy sobie.
Wróćmy do pierwszej części artykułu, gdzie w jednym z punktów przytaczane były przyczyny zachorowań na anoreksję. Ciężko wpływać na czynniki indywidualne chorego, te rodzinne gdy nie mówimy o kimś bliskim również mają mało wspólnego z naszym codziennym postępowaniem, ale ostatnia grupa to właśnie MY. Czynniki społeczno-kulturowe jako jedna z przyczyn zachorowania na anoreksję to kategoria, którą tworzę ja, Ty i każdy wokół nas. Zastanów się zanim powiesz o sobie „Jestem gruba(-y).”, „Muszę schudnąć, bez tego nikogo nie poznam.”, „Muszę być chuda jak ta modelka/atorka/piosenkarka”. Pomyśl choć przez chwilę czy Twoje ciało naprawdę służy przede wszystkim do wyglądania? Weź głęboki wdech zanim zdecydujesz się skomentować kogoś wygląd czy zawartość talerza. Nigdy nie wiesz czy nie staniesz się dla kogoś ostatnią kroplą, która spowoduje przelanie się szklanki rozpaczy. Nie wiesz też, czy sam(a) nakładając na siebie taką presję nie zbliżasz się o krok do kryteriów rozpoznania jednego z zaburzeń odżywiania. Pomyśl, choć chwilę.
[…] Może cię zainteresować Lepsza strona anoreksji, czyli leczenie, rokowania i przede wszystkim profilaktyka. Część 2. […]