Czy lato dla każdego jest równie słodkie?

Dłuższe dni, cieplejsze wieczory, łatwy dostęp do świeżych owoców oraz warzyw, a do tego czas urlopów i wakacji – czy to naprawdę może mieć ciemną stronę? Dziś poszerzamy perspektywę zastanawiając się jak najcieplejsza pora roku powiązana jest z psychodietetyką i może pogłębiać zaburzenia odżywiania.

Forma na lato – kiedy jest ostatni moment na jej osiągnięcie?

Mam dwa cytaty w ramach odpowiedzi: „Formę robi się na lata, nie na lato.” oraz „Wszystko zależy, o który rok pytasz.”. Popijcie to proszę, bo z pewnością suszy, a i tak wyjdzie Wam na zdrowie. Nabierając trochę więcej powagi, odpowiem merytorycznie, zgodnie z wiedzą dietetyka, że to zależy. Jeżeli rozumiana przez Ciebie „forma na lato” = osiągnięcie konkretnej masy ciała, to dokonaj szybkich obliczeń: w bezpieczny sposób, przy pomocy dietetyka jesteś w stanie redukować 2-4 kg na miesiąc. To oznacza, że chcąc schudnąć 5 kg potrzebujesz rozpocząć redukcję masy ciała na 1,5-2,5 miesiąca przed wybraną datą, a 10 kg możesz stracić w 2,5-5 msc.. To tylko teoria, bo pomijam ogrom zmiennych, ale takie są możliwości. Istotne pytanie brzmi jednak: myślenie o formie na lato wymaga wyłącznie pracy z masą ciała czy jednak ze schematem myślenia i wymaga rozważenia spotkania z psychodietetykiem?

Może cię zainteresować Lepsza strona anoreksji, czyli leczenie, rokowania i przede wszystkim profilaktyka. Część 2.

Czy lato, to dobry czas by pójść do dietetyka?

Gdy postanowienia noworoczne staną się historią, włącza się w nas drugi pokład nadziei – do lata znajdę się w swojej szczytowej formie. I tak wiosną, bardzo często w okolicy urlopów weekendu majowego, gabinety dietetyków przeżywają oblężenia. Nie dajcie się zwieść, nie mówię tego w formie prześmiewczej. Decyzja o kontakcie z dietetykiem czy psychodietetykiem wymaga nie lada odwagi i dla specjalistów naprawdę nie ma dodatkowego znaczenia, dlaczego właśnie teraz nas odwiedzacie. Prawda jest taka, że jak tylko znajdziecie się w naszych gabinetach mamy realną szansę zrobić razem coś dobrego dla Was i Waszego życia. Ten motywujący element w postaci nadchodzących wakacji, dobrego samopoczucia w stroju kąpielowym czy większego komfortu przy wysokich temperaturach, jest równie dobry jak każdy inny powód spotkania. Niestety później, gdy lato jest już zbyt blisko i redukcja masy ciała o 2 kg w miesiącu staje się mało kusząca, gabinety psychodietetyczne odwiedzają głównie podopieczni znający już fakt, że pora roku niewiele w naszej współpracy zmienia.

Dlaczego warto iść do dietetyka latem?

Ze strony czysto praktycznej, lato to najlepszy czas by odwiedzić dietetyka i/lub psychodietetyka. Po pierwsze, gdy pada, jest zimno czy ślisko wyjście z domu wymaga więcej samozaparcia. Po drugie, latem dostęp do świeżych warzyw i owoców jest prosty jak nigdy indziej, więc edukacja żywieniowa nie opiera się na zastosowaniu ziemniaków i domowych przetworów w diecie, jak ma to miejsce jesienią czy zimą. Po kolejne, dłuższe dni sprzyjają większej aktywności i choć dietetyk nigdy nie powinien zmuszać do żadnej jej formy, tak przyznajmy, że latem chętniej wysiądziemy z tramwaju przystanek wcześniej by zrobić kilka kroków więcej. Po ostatnie, nie mówcie tego nikomu, ale dietetycy to też ludzie i wszystkie powyższe punkty dotyczą również nas, nam również latem bardziej się chce. 😉 Od strony psychologicznej natomiast, lato współpracuje z naszymi celami żywieniowymi. Weźmy przykład budowania nawyku żywieniowego jakim jest zwiększenie ilości warzyw w diecie – kiedy będzie to prostsze i mniej obciążające? Nawet nie trzeba być wirtuozem w kuchni! A praca psychodietetyczna nad regulowaniem emocji w inny sposób niż poprzez jedzenie? Pomyśl o tym jak możesz rozregulować stres, napięcie czy nudę. Ile z wymieniowych pomysłów jest łatwiejsze do wykonania latem?

Czy lato sprzyja zaburzeniom odżywiania?

Znacie ciepłe lody? W nazwie oksymoron, w smaku rozczarowanie, bo efektu chłodzenia zdecydowanie nie doświadczymy. Podobnie jest z latem i naszym żywieniem. Teoretycznie dostęp do wartościowych produktów jest większy, okazji do ruchu nie brakuje, wysokie temperatury sprzyjają sięganiu po wodę, ale naszym głowom daleko od urlopu. To wszystko za sprawą presji otoczenia i naszych prywatnych przekonań. Lato to krótkie spodenki, krótkie spodenki to więcej odkrytego ciała, a odkryte ciało krępuje. Niezależnie od wieku, płci czy rozmiaru mamy swoje kompleksy i elementy budowy ciała, którymi się nie zachwycamy. Zimą jednak czujemy się bardziej anonimowi, schowani, bezpieczni. Jako psychodietetyczka od lat mówię swoim podopiecznym, że każdy z nas dokonując jakiejkolwiek oceny odnosi ją do siebie. Cellulit bardziej/mniej widoczny niż MÓJ, biodra szersze/węższe niż MOJE, bikini ładniejsze/brzydsze niż moje, itd., itd. To wszystko opinie, nie fakty, ale właśnie dlatego wielu z nas latem przeżywa trudniejszy czas emocjonalnie w odniesieniu do swojego ciała i sposobu żywienia.

Jak czuć się dobrze w swoim ciele latem?

Warto przeczytać Czy to już anoreksja? Kiedy odchudzanie przestaje być zdrowe, a zaczyna śmiertelne. Część 1.

Czym wyższe wartości na termometrze tym częściej w głowie psychodietetyka krąży słowo „autosabotaż”. Możecie próbować mnie przekonać, że długie spodnie przy 30 stopniach to część stylizacji, że czarny kolor do Was pasuje, a wszystkie sukienki wiszące w szafie są niemodne lub zniszczone. Słyszałam już mnóstwo powodów, dla których zamiast zadbać o swój komfort, wygodę, po części też zdrowie i bezpieczeństwo, wybieramy wersję sabotażu znaną jako kamuflaż. Wolimy zrobić z siebie pyrki w mundurkach (tak, mieszkam w Poznaniu ;)) i gotować się na wolnym ogniu niż… co? No właśnie niż co? Niż wystawić sobie opinię. O niczym więcej nie można mówić niż o opinii o samej/samym sobie. Bo czy usłyszałaś(-eś) kiedykolwiek prosto w twarz, że nie wolno Ci nosić krótkich spodni? Jeżeli tak, to jaki stał za tym argument od opiniodawcy? Pamiętaj proszę, że żyjemy w czasach, w których jedni czują się oburzeni dodatkowym kolczykiem w ciele, a inni wzdrygają się na widok kolorowych pasm we włosach. Czy Twoje ciało może kogoś obrażać, atakować, komuś ubliżyć? Twoje ciało ma Ci służyć, a nie może tego robić w pełni efektywnie, gdy pod grubą warstwą materiału w kolorze czarnym zatrzymujesz całą energię słoneczną i nawet nie wykorzystujesz jej do syntezy witaminy D. Jako psychodietetyk mówię Ci szczerze i z troską: chcesz się czuć dobrze w swoim ciele latem? Zacznij od zakończenia sabotażu.

Psychodietetyczne wskazówki na lato

Nie wszyscy trafiają do gabinetów dietetyków czy psychodietetyków w celu znalezienia odpowiedzi na to jak znaleźć swój komfort żywieniowy i sylwetkowy w leci. Musimy więc zadbać o to, żeby pewien poziom wiedzy podstawowej trafiał do jak najszerszego grona. Jeżeli nie zdecydujesz się tego lata na odsłonięcie ciała, poprawę termoregulacji i wentylacji zacznij proszę od tego, żeby nie stać się sabotażystom dla kogoś innego. Krótkie spodenki nie mają regulacji prawnych dotyczących wymiarów czy wieku użytkownika, nie mamy więc nawet na straży czego stanąć. Widzisz kogoś i masz dwie opcje: idź dalej lub uśmiechnij się i idź dalej. Odpuść opcję: przyglądaj się z oceniającym wzrokiem, komentuj, a jeżeli przyjdzie Ci do głowy coś jeszcze mniej miłego to mam tylko jedno do powiedzenia – idź jeść ciepłe lody!

Dietetyczne wskazówki na lato

Nawadniaj się. Nie ma nic ważniejszego i nic o poważniejszych konsekwencjach niż niedopilnowanie odpowiedniej ilości płynów, gdy temperatura otoczenia zaczyna przekraczać 25 stopni Celsjusza. Do wody możesz dorzucić świeże owoce, zioła czy świeżo wyciskane soki z jednych i drugich, ale PIJ!

Dziękuję na dziś,
signature
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Poprzedni
Lepsza strona anoreksji, czyli leczenie, rokowania i przede wszystkim profilaktyka. Część 2.
Czy lato dla każdego jest równie słodkie?

0
Jestem ciekawa co myślisz, daj znać :)x